czwartek, 28 listopada 2013

Życie w wymuszonej nudzie czyli książka jest dobra na wszystko.

Ostatnio miałbym okazję ;) nudzić się przez kilka dni. Konkretnie - niecałe trzy. Jednak nie byłaby to nuda "z wyboru" ale można powiedzieć, że "z musu". 
Po wykonanych badaniach dostałem propozycję nie do odrzucenia, aby pozostać na oddziale placówki służby zdrowia na kilka dni. Jakieś 2-3, jednak z większym prawdopodobieństwem, że ta liczba będzie bardziej zbliżona do większej z nich. 
Oczywiście na tak sformułowaną sugestię, mogłem przez logikę odpowiedzieć tylko potwierdzająco, zwłaszcza, że już poprzednia moja wizyta zawierała przypuszczenie graniczące z pewnością, iż będzie  to konieczne.

sobota, 23 listopada 2013

Życie z wynalazkiem Grahama Bella czyli historia jednego telefonu

Graham Bell miał niesamowity pomysł, aby połączyć ze sobą dwa urządzenia z mikrofonem i głośnikiem, które pozwalały rozmawiać na odległość.
Jeszcze kilkanaście lat temu, nikt nawet nie przypuszczał, że nadejdą czasy, w których te aparaty będzie można nosić ze sobą. Ale już można. Z jednej strony jest to uciążliwy "ogon", ale z drugiej - często ułatwia życie.

Czasami jednak sporo  trzeba się namęczyć, żeby dodzwonić się do wybranego miejsca. Zwłaszcza, jeśli podany numer okazuje się właściwy jeśli chodzi o instytucję, natomiast nie jest tym, który należy do odpowiedniego działu.

środa, 20 listopada 2013

Życie w środkach komunikacji miejskiej czyli jazda na zakorkowanych trasach



Wydawało się, że zastosowanie przez firmę przewozową różnorodnych biletów na przejazdy komunikacją miejską, wprowadza nas nieuchronnie w postępowe osiągnięcia XXI wieku.
Dziś mamy do dyspozycji różnorodne możliwości: począwszy od kart miejskich, biletów kilkudniowych, dobowych, jednorazowych, aż do tych "najmniejszych" - ważnych przez 20 bądź 40 minut. 

Aktualnie jednak, zastanawia mnie, czy ta nowinka z wprowadzeniem różnych dowodów przejazdu, miała jakikolwiek sens? W swoim czasie (fakt, że było to wiele, wiele lat temu) było wiadomo,  że po wejściu do pojazdu komunikacji miejskiej, kasowało się bilet i był on ważny na całej trasie jego przejazdu. Proste? Proste. Było wiadomo, że zmiana autobusu, automatycznie powodowała konieczność skasowania kolejnego biletu. I on również był ważny tylko w tym jednym, konkretnym pojeździe.

sobota, 2 listopada 2013

Życie kiedyś się kończy, czyli parę słów o kilku osobach, które odeszły w ostatnim roku.

Początek listopada dla większości, jeśli nie dla wszystkich z nas jest okresem zadumy, wspomnień, nasza pamięć częściej powraca do tych, którzy od nas odeszli. I o ile o swoich bliskich pamiętamy na co dzień, o tyle o tych, których znaliśmy najczęściej z ekranu telewizora: aktorach, muzykach, naukowcach, mówiąc trochę górnolotnie - mężach stanu i innych osobach, przypominamy sobie właśnie w takich momentach. I również żałujemy, że nie ma ich już pośród nas. I właśnie o kilku takich osobach, które odeszły w przeciągu ostatniego roku i utkwiły w mej pamięci chciałem wspomnieć w tej notce.
Przy każdym z nazwisk dodałem kilka słów od siebie. Wszak to ludzie, którzy szczególnie utkwili mi w pamięci.