sobota, 15 listopada 2014

Życie w Pałacu Prezydenckim czyli nie tylko zachwyt nad żyrandolem

Jakiś czas znów była cisza na blogu... Cóż mam powiedzieć? Fakt, że ostatnio ze zdrówkiem bywa różnie, do tego stopnia, że dłuższe siedzenie przed monitorem wymagało więcej zaparcia niż chęci... A jak już było ciut lepiej, to odzywało się najzwyklejsze ludzkie... lenistwo, bądź też inne zaległości czekające na nadrobienie. I tak, tematów do nadrobienia troszkę się namnożyło, a kiedy się spod nich wydobędę... naprawdę nie wiem.

Zaczynam od "w miarę" świeżutkiego wspomnienia, jakim była fundacyjna wizyta w Pałacu Prezydenckim. I pomimo ogromnej sterty informacji, jakimi zasypywała nas p. Marysia (która od razu zastrzegła, że nie jest ani historykiem, ani kustoszem, więc wielu odpowiedzi na ewentualne pytania może nie znać), ale wiele informacji, które nam przekazała - wbrew jej zastrzeżeniom - było konkretnych i pełnych. Niestety pamięć ludzka czyli - nazywając rzecz po imieniu - moja, jest jakoś mało pojemna. To znaczy - te wiadomości, zawarte w szufladkach mojej pamięci i które dotyczyły zwiedzanych pomieszczeń, do dnia dzisiejszego, zostały przeze mnie - pogubione.
Zarówno te dotyczące m. in. Sali Białej, Niebieskiej, Rokokowej, z których każda ma swoją historię i upamiętnia wydarzenia, jakimi nie mogłaby "pochwalić się" żadna inna. Chodzi zarówno o wizyty głów państw (Sala Biała), przyjmowanie delegacji innych krajów i odbywanie się różnych konferencji (S. Niebieska), spotykanie się małżonek rozmawiających szefów państw (S. Rokokowa).

W Kaplicy Zwiastowania NMP znajdują się obrazy i inne prezenty ofiarowane kolejnym prezydentom przez Papieża św. Jana Pawła II i Benedykta XVI podczas ich wizyt w Polsce.
Znajduje się tam również tablica odsłonięta we wrześniu 2010 r. upamiętniająca Lecha i Marię Kaczyńskich oraz wszystkie osoby z Kancelarii Prezydenta, które zginęły w katastrofie lotniczej 10 kwietnia.
Wśród innych tablic pamiątkowych jest również poświęcona ofiarom ataków terrorystycznych z 11 września 2001 roku, do której krzyż został wykonany z pozostałości wież WTC.

Przesławny już dziś "żyrandol", który zamieściłem na początku notki znajduje się w Sali Kolumnowej. Jeżeli dobrze pamiętam, to cacko na pięciu obręczach ma 80 lampek i co najciekawsze - waży około pół tony i ma własne urządzenie dźwigowe.
W Sali Kolumnowej prezydenci wręczają najwyższe odznaczenia, powołują i - co może być już mniej przyjemne dla gości - odwołują kolejne rządy oraz nadają stopnie generalskienominacje sędziowskie, tytuły profesorskie.

W Sali Chorągwianej znajdują się rozwieszone chorągwie, które nawiązują do ważnych postaci i wydarzeń historycznych. Od - zaprezentowanej powyżej - Chorągwi Rzeczypospolitej Obojga Narodów oraz Wielkiej Chorągwi Królestwa Polskiego z okresu Bitwy pod Grunwaldem, do bardziej już nam współczesnych - Sztandaru Pierwszej Brygady Legionów Polskich z 1915 roku i Flagi "Solidarności".

Warto też wspomnieć o salach, które roboczo nazwałem "malarskimi" - Sala Jerzego Nowosielskiego i Sala Obrazowa, w której aktualnie znajdują się dzieła Jacka Malczewskiego.

Corocznie w Spale odbywają się Dożynki Prezydenckie. W jednej z sal można obejrzeć Wieniec Dożynkowy, a obok niego znajduje się fotografia, na której widać tegorocznych zwycięzców i ich dzieło. Pięcioosobowe jury, pod przewodnictwem prezydentowej - p. Anny Komorowskiej, przyznało aż 94 punkty na 100 możliwych jego autorce Józefie Buckiej z Kostomłotów w gminie Miedziana Góra w województwie świętokrzyskim.

To oczywiście tylko niektóre z wielu sal. Są takie, które nie są przeznaczone dla zwiedzających. Mimo, że aktualnie urzędujący Prezydent - Bronisław Komorowski sypia dość daleko od opisywanego Pałacu, to raczej nie dziwi, że pomieszczenia, które można uznać za "osobiste", są niedostępne dla zwiedzających. Ale mimo tego, naprawdę jest co obejrzeć. 

Nie mogąc całkowicie podeprzeć się własną pamięcią, niektóre z informacji zaczerpnąłem z przewodnika "Pałac Prezydencki".

1 komentarz:

  1. Każda Twoja "relacja" z wyjazdów niesie nutę historii, w którą wplatasz dodatkowo ilustrację. Dzięki temu jesteśmy tam z Tobą, tym razem na salonach...na zasadzie "I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem".
    Nie wiedziałam nic o Pani Buckiej, a ode mnie, to prawie rzut beretem, więc wdepnęłam do wujka googla w poszukiwaniu informacji... Człowiek się wciąż uczy (niedouczony!), jak ja.
    Dziękuję wciąż :-)
    Pozdrawiam serdecznie!
    s.

    OdpowiedzUsuń